antypasterz antypasterz
66
BLOG

Matka! Wojna!!

antypasterz antypasterz Rozmaitości Obserwuj notkę 3

Takim okrzykiem Wiluś ze snu leniwego, niedzielnego od progu rodzinę swą zbudził.

* * *

Zły byłem, jak cholera - musiało mi się cos piękniejszego od rzeczywistości śnić, o co zresztą ani wtedy, ani zawsze trudno nie było. Wojna? No i co, że wojna? Wojna to jeszcze nie powód, żeby w panikę wpadać i ludzi o świcie budzić...

* * *

Wiluś tymczasem kręcił się po domu, jak gówno w przerębli, pokrzykując szkaradnym szeptem: "czołgi na hucie! wojna!" i - niby ksiądz kropidłem - "uświęcał" wnetrze M4 zimnym potem przewrażenia... he he, "zimny pot przerażenia" brzmi, jak nazwa zespołu punkowego AD 1983... Wiluś, bez paniki, zaraz włączymy lewizor i sie zobaczy, o co chodzi... Hm, śnieg na obu programach? Dobra, to ja się teraz ubiorę i pojade do Katowic na dworzec; tam "Solidarność" ma swą gablotę i poczytam, co oni na to. Usłyszawszy to, Wiluś przyskoczył: "nie ma już żadnych gablot! Wszyscy pozamykani! Wojna!"

* * *

Z szafy powyciagał komplet "Wolnych Związkowców" i hyc - do łazienki z nimi. Zamknął się i dawajże drzeć gazetki na strzępy i w kiblu topić. Staśka w krzyk, że jej muszlę zatka, dzieci patrzą zażenowane: w godzinie próby stary, miast koszulę na piersi rozedrzeć dramatycznie i pierwszą kulą trafiony - paść na śnieg biały, śmierć swą półtoragodzinnym przemówieniem ozdabiając, w kiblu się topi... Ohyda!

* * *

Wstał Tadek. Bo Tadek miał na drugą (a Wiluś z nocki wrócił), więc spodziewał się rankiem dospać do dziewiątej przynajmniej... No dobra, wysłuchał chaotycznej relacji Wilusia ze swą dyżurną miną pelikana i tradycyjnie postanowił, że "później sie pomysli", a teraz to on musi do kibla, ogolić się, zjeść sniadanie...

* * *

Ciężarówka meblowa zajechała (wtem!) na parking, a Wiluś już na balkonie woła: "Tadek! Spieprzamy?"

* * *

Ale wrócił Wilus na hutę. I strajkował tam, strajkował aż sie kurzyło! Uciekł dopiero, jak ich już tylko z osiemdziesięciu na strajku zostało... Moznaby mieć pretensje, ale miejsce w ostatniej setce to i tak znakomity wynik, jak na Największego Cykora, Jakiego Ziemia Ze Wstydem Nosiła.

* * *

Opowiadał potem takie różne historyjki, jak to na przykład zomole wpadły do biura, z którego w porę wszyscy zdołali się ewakuować - porąbały więc milicjanci wszystkie biurka i meble pałami... A jeden taki dobry był w sztukach walki, że trzech hutników z kijami rady mu nie dało...  I tak dalej, i tak dalej...

* * *

I tym podobne...

antypasterz
O mnie antypasterz

Piwnica - Słoiki i Makulatura Lista Obecnosci Pretensje tu: rossolineum[małpiatka]o2.pl

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości